środa, 22 maja 2013

Niszczące stereotypy

Kim jest tubylczy Amerykanin? Czy to ten sam co Indianin, czerwona twarz, Apacz, Komancz? Z kim kojarzą się tubylczy Amerykanie i jakie dotyczą ich stereotypy- czy w ogóle są zauważalne? Problem stereotypizacji rdzennych mieszkańców obu Ameryk (tu: głównie Kanady i USA) istnieje od początków kolonizacji brytyjskiej (jak i również rosyjskiej kolonizacji Alaski i Kalifornii oraz hiszpańskiej i portugalskiej). Jednak z najgłębsza ignorancja w stosunku do tubylczych mieszkańców Ameryki dominuje u tych zamieszkałych w krajach anglojęzycznych. Nie jestem w stanie streścić całej historii stereotypu "indiańskiego", ponieważ jest to temat co najmniej na pracę magisterską. Postaram się skoncentrować na opisaniu w pigułce do czego doprowadziły stereotypy. Nazywanie pogardliwie savage,  infidel , injun, heathen, a sama nazwa "Indianie" stosowana w wyniku błędu często odbierana jest negatywnie. Nie będę się koncentrować na bardzo rozbudowanej historii stereotypów dotyczących rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, lecz pragnę skoncentrować się  w mocno okrojonym stopniu na obecnym potocznym i bardzo popularnym wizerunku Indianina, który wyrządził wiele krzywdy.
Indianin kojarzy się z westernami (btw. popularny aktor westernowy często grający Indian, Charles Bronson to właściwie Karol Dionizy Buczyński, Polak i Tatar Rzeczypospolitej), Indianin kojarzy się również panami z Peru, którzy tańczą na polskich deptakach w Łebie lub Ciechocinku, choć niewiele mają wspólnego z kulturą narodów, którą reprezentują, być może niektórzy kojarzą rezerwaty, Korczaka Ziółkowskiego lub Sat Okha. Jakkolwiek spojrzymy na pozostałe wyobrażenia zazwyczaj jest to obraz Indianina z Wielkich Równin, Prerii, Gór Skalistych, Południowego Zachodu. To Szoszoni, Komancze, Navajo (Dine), Cree, Sioux (Dakota) itp. Nazwy podane w nawiasach to etnonimy, ponieważ nazwy popularne to zazwyczaj stosowane dawniej wyszydzające określenia,które zazwyczaj zostały również przyjęte przez dane narody lub plemiona. 
Obraz,który się wyłania, to wizja mężczyzny na koniu w pióropuszu, z pomalowaną twarzą, prymitywną bronią, czerwoną skórą (traktowaną rzeczywiście jako pigment organu jakim jest skóra, a nie tym co miało oznaczać czyli rozsmarowany na twarzy pigment barwnika, główniej z ochry). Poza tym Indianie palą fajkę, używają tomahawku i skalpują. Obraz kobiety to pierwowzór Pocahontas z bajki Disneya.
W rzeczywistości tak nie jest, co więcej tak nigdy nie było! 



Indianie (jeśli brać pod uwagę tylko tych z USA i Kanady) zamieszkiwali/zamieszkują teren wielokrotnie (!) większy aniżeli Europa, która jest bardzo zróżnicowana narodowo. Dlaczego więc ktokolwiek uważa, że na jednym, ogromnym kontynencie miałaby istnieć jedna, wielka, podobna do siebie panindiańska kultura? est to przekłamany obraz ukazany w kinie amerykańskim, książkach Karola Maya (np. znana postać Winnetou), komiksach, bajkach, kreskówkach, w reklamach, logach firm, klubów sportowych itd. 

"Siła srebrnego ekranu jest potężniejsza niż siła literatury. Film podaje nam gotowy przepis, syntezę słowa i obrazu, która przyjmujemy często bezrefleksyjnie i utrwalamy w pamięci. Dostajemy gotową receptę na Indianina i to niejednokrotnie z detalami, jakie w książce mogłyby umknąć naszej uwadze. Detale te stały się zresztą w dużej części ikonami wypalonymi na stałe w umysłach kinomanów". (D. L. Erben, Wabiąca natura westernu, „Tawacin” 2000, nr 2(50), s.15)

Indianin to parze z kowbojem, cała esencja Dzikiego Zachodu. Tyle, że nawet Indianie Dzikiego Zachodu nie wyglądali tak jak ci, przedstawieni w filmie czy literaturze. 

Na balach przebierańców dzieci często przebierają za Indian.Ale w jakie stroje? W te, które nigdy wśród Indian nie istniały. Różnica w porównaniu do innych strojów, o tyle się wyróżnia, że inne stroje dotyczą albo postaci nierzeczywistych, albo historycznych, lub co najmniej przedstawicieli narodów nie będących wyszydzanymi. Dla Europejczyka być może stanowi to nonsens, jednak jest o tyle istotne, że tubylczy Amerykanie, będący jednocześnie wyszydzani, stanowili obiekt niezwykłego zainteresowania i  pasji. Mimo to, narody i plemiona całego (!) kontynentu zostały zrównane z przedstawicielami tylko kilku grup Indian i to w dużym stopniu zmiksowania. To tak jakbyśmy przedstawiali Europejczyka w stroju bawarskim, z kaszubskim haftem, budionowką lub uszanką, walonkami i zakopiańską laską. 
Niestety, moda "indiańskość" spowodowała rozprzestrzenianie się stereotypizacji. 

Poniżej, grafika przedstawia (w bardzo uproszczonej wersji) zróżnicowanie mieszkańców Ameryki Północnej:


Oto strój Indian z Północnego Wybrzeża - czy choć trochę kojarzy się z obrazem istniejącym w kulturze masowej?



W jaki sposób się ich przedstawia w kulturze popularnej? Wystarczy przypomnieć sobie dzieła Karola Maya lub bajkę Pocahontas. Jest to o tyle krzywdzące iż przedtem dla osób reprezentujących kulturę europejską, wszelkie oznaki indiańskości były tępione. Nawet sam strój uznawany był za hańbiący, wobec tego zmieniano nawet zewnętrzne oznaki przynależności do danej kultury:

Kulturowy genocyd ukazany jest częściowo, w krótkim fragmencie serialu "Into the West" - http://www.youtube.com/watch?v=yfRHqWCz3Zw

Współcześnie istnieje moda na styl "indiański", a nawet na bycie Indianinem! W społeczności tubylczych Amerykanów istnieje nawet pojęcie "plastic indian", oznaczającą osobę roszczącą sobie pretensje do uznania jej jako Indianina, pomimo wątpliwego, indiańskiego pochodzenia. Doprowadziło to do sytuacji, która przyczynia się do problemów tożsamościowych, depresji. Obraz kobiety ubranej w "indiańskie" stroje jest również przyczyną do fetyszyzowania kobiet indiańskich, a nawet skrajnej seksualizacji, co doprowadza do zwiększenia liczby gwałtów. Doszło do sytuacji absurdalnej: strój, który dawniej był zakazany stał się obiektem zainteresowania mody! Jednak wskazuje się na to, że jest to wizerunek nie będący ani skutkiem, ani  przyczyną do zainteresowania się kulturą, lecz prosta, masowa fetyszyzacja.





Ostatnio sporo kontrowersji wywołały gwiazdy kultury popularnej: firma Victoria's Secret oraz wokalistka Lana del Rey. Pod zdjęciami załączam linki, w których można się zapoznać z opisami sytuacji.


http://nativeappropriations.com/2012/11/guess-we-can-add-victorias-secret-to-the-list.html

http://articles.latimes.com/2012/nov/13/business/la-fi-victorias-secret-native-american-20121113


http://www.hollywoodreporter.com/fash-track/victorias-secret-native-american-costume-389580



 Grafika wykonana przez oburzonych strojem wokalistki:













A co z zabawą w kowbojów i Indian? Nic, bo to zabawa. Jednak czy "białasy" tak samo spoglądają na dziecięce zabawy w nazistów i Żydów?


Wracając do samej istoty przedstawionej sytuacji: w czym tkwi problem?

Pozwolę oddać swój głos Nancy Marie Mithlos, która na Ted Talks przedstawiła jak na pozór niewinne zabawy i wciąż istniejące stereotypy prowadzą do negatywnych, społecznych konsekwencji. Pod rozwagę nie tylko miłośnikom fotek seksownych modelek w pióropuszach.

https://indiancountrytodaymedianetwork.com/2013/05/09/nancy-marie-mithlos-tedxalbuquerque-talk-images-native-women-149291


A jak wyglądają współcześni Indianie? Zamiast pióropuszy wolą czapki z daszkiem, koni się pozbyli, a w ich miejsce zdecydowanie wolą samochody. Pick upy oczywiście, gdyż radzą sobie po nieprzyjemnej powierzchni dróg w rezerwatach. Jeśli w nich w ogóle mieszkają.

Aby jednak, mojemu czytelnikowi nie przyszło do głowy, że Indianie zasadniczo występują przeciw amerykańskiej kulturze popularnej, przytoczę cytat:

"Aby pokazać jak dalece możemy się rozmijać z mentalnością współczesnych Indian, przytoczę fragment książki Iana Fraziera "On the Rez" (Farrow Strauss, Giroux, NY, s. 59). Autor jest białym dziennikarzem i pewnego dnia dwóch Siuksów odprowadzając go po rezerwacie Pine Ridge w Dakocie Południowej, udają się też do Wounded Knee. Przyjaciel autora, Le War Rance, plastycznie roztacza scenerię ówczesnych, dramatycznych wydarzeń, wskazując miejsca blokad drogowych i AIM-owskich [1] schronów, miejsca, którym przedostawał się do oblężonego miejsca z prowiantem. Później obserwują łąkę, na której znajdował się obóz Jumping Bulla. Tam właśnie w czerwcu 1975 doszło do strzelaniny między agentami FBI i ochroną AIM. W rezultacie zginęły trzy osoby, a za śmierć dwóch agentów oskarżono i skazano Leonarda Peltiera. Le pokazuje reporterowi, skąd później nadleciał śmigłowiec, żeby wyłapać uciekających w panice Indian. Po chwili milczenia dodał:

-Ale najgorszy w rezerwacie był sierpień '77. We wszystkich sklepach wywieszono wstęgi z czarnej krepy, wszystkie kobiety w rezerwacie płakały.
-A co się stało w sierpniu '77? - spytałem
-Co się stało? Elvis umarł!!!" (M. Maciołek, Stereotypy i wyobrażenia Indian Ameryki Północnej - Dwa światy, "Tawacin", 2006, nr 4 (76), s. 8)





[1] AIM - American Indian Movement






Polecam też artykuł zamieszczony pod linkiem: http://thesocietypages.org/socimages/2008/08/31/the-social-construction-of-race-by-playmobil/.  Autorka przedstawia społeczną konstrukcję rasy w klockach Playmobil.
Śmieszne i straszne - a niestety prawdziwe jest ostatnie zdanie: "So, in the world of Playmobil, American Indians are, like Romans, a historical artifact".








Edycja, 27.10.2013
Pojawił się kolejny artykuł dotyczący tego tematu: http://www.leaderpost.com/health/your+costume+offensive/9070563/story.html  Zachęcam do przeczytania:)

The Indian Store http://www.youtube.com/watch?v=NuzPoidV4nI